Na początku lat siedemdziesiątych młoda plastyczka Ewa Zawadowska znajduje zwłoki swego 70-letniego stryja Antoniego, którym się opiekowała. Staruszek został uduszony nylonową pończochą. Przed kwadransem widziała go żywego, w doskonałym humorze. Zginął, gdy Ewa wyszła na krótko do sklepu. Wracając z zakupami, spotkała jeszcze na schodach eleganckiego nieznajomego mężczyznę, który mógł być zabójcą. Milicja wszczyna intensywne śledztwo w tej sprawie. Prowadzący dochodzenie porucznik Edward Radoń ustala, że z mieszkania denata, który był kolekcjonerem staroci, zginęła jedynie mapa piracka z XVI wieku. Nie wiadomo, jaką wartość naprawdę miała, rzekomo zawierała informacje o skarbie ukrytym na wyspie Tobago. Trop niezwykły, przywołujący na pamięć przygodowe powieści Roberta Louisa Stevensona, więc czy można go traktować poważnie?